piątek, 27 lipca 2012

Rozdział 10 .


   Gosia weszła do swojego pokoju , złapała się za głowę i stanęła przy oknie . Nie wiedziała , co ma o tym wszystkim myśleć . Usiadła na podłodze opierając się o ścianę . Spędziła tak trochę czasu . Nagle coś sobie przypomniała . Podeszła do jednej z szafek w jej pokoju i wyjęła z niej duży czarny album ze zdjęciami . Spojrzała na nie . Większość była z Adamem . Czemu to wszystko tak się poplątało ?!







   Usłyszała dzwonek swojego telefonu . Tym razem dzwonił do niej Łukasz . Znowu chciał ją gdzieś wyciągnąć . Ona jednak nie miała na to dziś humoru . Odrzuciła połączenie . Chłopak próbował się do niej dodzwonić jeszcze kilka razy . Bez skutku .
   Spakowała ubrania na trening . Dziś musiała stawić się na zajęciach . Za kilka tygodni jej grupa taneczna miała mieć występ w teatrze .
   Kiedy po kilku godzinach powróciła do mieszkania , zmęczona usiadła na łóżku . Przejechała ręką po miękkiej pościeli . Nagle czegoś dotknęła . Była to jakby plastikowa mała torebeczka . Wzięła ją do ręki , uważnie się jej przyjrzała i zamarła . W środku był biały proszek . Skąd to się tu wzięło ?! Kto ostatni siedział na tym łóżku ? I najważniejsze pytanie : czy mama tego nie zauważyła ?! Od jakiegoś czasu była już przecież w domu ...
   Przypomniała sobie . Ostatni raz siedział tu chyba Adam ... Adam ?! On bierze narkotyki ? Musiała go o to czym prędzej zapytać . Jednak na dzwonienie było już o wiele za późno ... A poza tym wolała go o to zapytać osobiście . Postanowiła , że pójdzie jutro do niego z samego rana .
   Przebrała się w piżamę , a torebeczkę ukryła głęboko w szafie pomiędzy swoimi ubraniami . Weszła do łóżka i po jakimś czasie zasnęła .

***
Wiem , zadusicie mnie , albo jak niektórzy mówią - zjecie . xd Tak , rozdział jest strasznie okropnie krótki ...Ale właśnie od kolejnego rozdziału będą się one stawać coraz dłuższe i dłuższe , aż będziecie mnie błagać , żebym przestała pisać ! ; )

Tak poza tym , to chciałam poinformować , że jutro z samego rana wyjeżdżam nad morze i wracam dopiero 11 sierpnia . Nie wiem , czy przez ten czas uda mi się dodać jakikolwiek rozdział ... Będzie on pisany na komórce , więc pewnie znajdzie się tam dużo literówek i tego typu błędów . Jeszcze zobaczę . Więc dodam rozdział 11. albo w trakcie ' urlopu ' , albo po moim powrocie . 

To wszystko co chciałam powiedzieć . 

To zobaczenia ! ^^

sobota, 21 lipca 2012

Rozdział 9.

   Ferie zimowe mijały bardzo szybko . Cały ten czas spędziła z koleżankami z klasy , jak również z Łukaszem lub Adamem , Kiedy tylko spotykała się z tym ostatnim , od razu się kłócili . Najczęściej te sprzeczki dotyczyły relacji Gosi i Łukasza . Dziewczyna miała tego dosyć . Rozumiała , że przyjaciel się o nią martwił , no ale bez przesady ! Zauważyła też , że Adam stał się szorstki  w stosunku do niej . Brakowało jej tego dawnego przyjaciela , tego , którego pamiętała z wakacji .
   Był piątek , czyli już prawie koniec drugiego tygodnia ferii . Gosia siedziała w swoim pokoju i szukała najodpowiedniejszej muzyki do układu tanecznego . Nagle usłyszała pukanie do drzwi . Była zdziwiona . Ola miała wrócić dopiero jutro rano , a mama późno wieczorem , bo znowu miała masę papierkowej roboty . Więc kto pukał ?


   Otworzyła . W drzwiach stał Adam . Był dziwnie spięty i poddenerwowany . Dziewczyna zaprosiła go do swojego pokoju . Chłopak usiadł na łóżku , a Gosia powróciła do szukania najlepszej piosenki .
  - Gosia , jeżeli chodzi o Łukasza , to .. - zaczął niepewnie Adam .
- Skończ ten temat ! Nie mam zamiaru tego słuchać !!! - dziewczyna była wściekła . Jak można być tak monotonnym ? Od prawie dwóch tygodni nie było innych tematów do rozmów , a właściwie kłótni . Chyba Gosia nawet wiedziała , o co przyjaciel chciał ją zapytać - czy ona i Łukasz są razem . Ona dobrze znała odpowiedź i sądziła , że Adam też ją dobrze zna . To było oczywiste , że Gosia nie jest z nim w związku . Kiedyś już o tym rozmawiali . Co prawda krótko , bo zaraz rozpętała się kłótnia , ale rozmawiali .
- Czy ty chociaż raz nie możesz mnie wysłuchać do końca i siedzieć cicho ?! - krzyczał . Dziewczyna z wrażenia usiadła na obrotowym krześle , a Adam wstał . - Chociaż raz daj mi dokończyć - powiedział trochę już spokojniejszy . - Posłuchaj mnie , bo naprawdę trudno jest mi to mówić ... Czuję się tak od naszego ostatniego spotkania w wakacje . Nie mogę przestać o tobie myśleć . Wszędzie czuję te twoje śliczne perfumy . Twoje oczy tak pięknie błyszczą . Włosy cudownie pachą . Twój sposób poruszania się jest magiczny ... Kocham twój śmiech .. Po prostu kocham cię całą !
   Gosię kompletnie zatkało . Nie wiedziała co ma mu odpowiedzieć . Czuła , że przyjaźń z Adamem w zupełności jej wystarcza , nie chciała być jego dziewczyną .
   Nagle chłopak złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie . Zaczął ją namiętnie całować . Jednak dziewczynie się to nie podobało . Nadal widziała w nim tylko przyjaciela i nikogo więcej . Chłopak nie chciał jej puścić . Mocno go od siebie odepchnęła .
   - A więc to tak ?! Nie chcesz mnie , wolisz tego drugiego ! - ponownie krzyknął . Założył kurtkę i wybiegł z mieszkania .
   Dziewczyna nie wiedziała , co ma zrobić . Postanowiła , że dogoni Adama i wszystko dokładnie mu wytłumaczy . Przyjaciel mógł być już daleko . Założyła tylko buty i wyszła . Z bloku wybiegła w czarnych rurkach , koszulce i sweterku . Było jej zimno , ale ta sprawa nie mogła czekać .
   Udało jej się go dogonić . Złapała go za rękę i sprawiła , by się do niej odwrócił .
   - Adam , to nie jest tak jak myślisz ! Ja naprawdę cię kocham , ale jak przyjaciela . I przepraszam , ale raczej nigdy nie będziemy razem ...
- Ale dlaczego ?! - nie dawał za wygraną .
- Nie czuję do ciebie jakiegokolwiek innego uczucia niż przyjaźni .
   Nagle chłopak zauważył , że Gosia nie ma na sobie kurtki , jak również szalika i czapki .
- Gosia ! Na pewno się przeziębisz . Idź już do domu , proszę cię . I tak ta nasza rozmowa nic nie zmieni . Tak nagle z dnia na dzień nie przestanę cię kochać . Kiedyś wrócimy do tej rozmowy ...
   Pocałował ją w czoło . Odwrócił się i poszedł gdzieś między bloki . Dziewczynie zrobiło się okropnie zimno . Zawróciła i poszła do swojego mieszkania .

sobota, 14 lipca 2012

Rozdział 8 .

   Wtorek . Dziś Gosia nie była umówiona na jakiekolwiek spotkanie . Włączyła komputer i weszła na facebook ' a . Miała tam jedno nowe zaproszenie do znajomych . Ono było od Łukasza ! Od razu je zaakceptowała . Przecież już się znali .
   Wróciła wspomnieniami do wczorajszego wieczoru . Była ciekawa jak dalej rozwinęłaby się ta sytuacja , gdyby nie przyszedł Adam . No właśnie , Adam ! Po co on tam wczoraj przyszedł ? Dlaczego akurat tam się znalazł i czemu w takim momencie ?
   Spojrzała na ekran komputera . Wyświetlała się tam wiadomość .


Łukasz : Hej . 
Gosia : Hej . 
Łukasz : Co tam u ciebie ? 
Gosia : A , nic takiego .. A u ciebie ? 
Łukasz : Nie mogę przestać myśleć o tym naszym spotkaniu . Mam nadzieję , że nie wystraszyłem cię wczoraj tym pocałunkiem ...
Gosia : Przecież do niczego nie doszło . 
Łukasz : Ale i tak mam nadzieję , że cię nie przestraszyłem ...
Gosia : Nie , nie bój się . ^^
Łukasz : A kim był ten gostek , z którym wczoraj poszłaś ? 
Gosia : Już wczoraj mówiłam , to był mój stary i dobry przyjaciel Adam . 
Łukasz : Nie jestem co do niego przekonany . 
Gosia : A może porozmawiamy o czymś innym ? 
   Zmienili temat .  Wymieniali się wiadomościami przez długi czas . Znowu umówili się na spotkanie . Tym razem miało się ono odbyć w kinie . Postanowili , że zobaczą się tam w środę , czyli jutro o godzinie 17:00 . 
   Zakończyła rozmowę i zaczęła pakować torbę . Dziś miała nieodpartą chęć żeby potańczyć . Kochała taniec . Od najmłodszych lat chodziła na takie zajęcia . Była dobra praktycznie we wszystkich stylach , ale najbardziej chyba jednak lubiła jazz .
   Spojrzała na ekran swojego telefonu . Nie było tam ani jednej wiadomości od Adama . To było akurat dziwne . Zawsze coś od niego dostawała . Wczoraj też wydawał się taki cichy . Był jakiś taki smutny . Przez całą drogę powrotną nie odzywał się do niej . I nie wiedziała dlaczego . 
   Spakowała torbę do końca i wyszła z mieszkania . Musiała odreagować jakoś te emocje , które towarzyszyły jej przez ostatnie kilka dni . 

W rozdziale 9. : 
Gosia będzie spędzała ostanie dni ferii w domu , kiedy odwiedzi ją niespodziewanie Adam . Będzie dziwnie spięty i zdenerwowany . Będzie miał dziewczynie coś ważnego do powiedzenia . 
Co chłopak ma jej do powiedzenia ? I jak zareaguje na to Gosia ? Przekonacie się w kolejnym rozdziale !

*** 
Przepraszam , że taki krótki . Pamiętam , jak chyba pisałam ten rozdział w szkole na lekcjach . Kolejny będzie trochę dłuższy . 
I jak myślicie ? Co ile powinnam dodawać nowe rozdziały . Chciałabym , żeby pojawiały się tutaj dosyć regularnie .. Czekam na Wasze opinie ! ^^

piątek, 6 lipca 2012

Rozdział 7 .

   Tego dnia Gosia obudziła się dosyć wcześnie . Od samego rana była bardzo przejęta . W końcu są Walentynki ! To właśnie dziś miała spotkać się z chłopakiem od liścików .
   Wstała z łóżka i od razu zabrała się za przygotowania . Musiała się wymyć , ułożyć fryzurę , robić makijaż i przygotować ubrania ... Gdyby tylko była tu jej starsza siostra Ola ! Na pewno by jej doradziła .
   Kiedy te wszystkie czynności były wykonane zobaczyła , że ma jeszcze dużo czasu . Zaczęła czytać książkę . Po przeczytaniu kilku rozdziałów musiała już szykować się do wyjścia . Dochodząc do przystanku autobusowego przypomniały jej się wczorajsze przestrogi Adama . Zawahała się . Iść tam , czy nie iść ? Zdecydowała się wybrać tą pierwszą opcję .
   Po jakimś czasie była już pod kawiarnią . Dyskretnie przejrzała się w szybie . Jej makijaż był delikatny , włosy lekko rozwiane przez wiatr , a strój idealnie dobrany . Postanowiła wejść do śroka , ponieważ na dworze było bardzo zimno .
   W kawiarni wszystkie stoliki były zajęte . Siedziały przy nich pary - zarówno nastolatków , jak i tych starszych . Przy niektórych stolikach miejsca zajmowali chłopcy czekający na swoje wybranki , a przy innych dziewczyny .
   Gosia pomyślała , że głupio postąpiła przychodząc tutaj . Przecież kompletnie nie wiedziała , kogo może się tu spodziewać .
   Nagle od jednego stolika wstał pewien chłopak i zaczął przemieszczać się w jej kierunku . Miał czarne włosy , które były dosyć krótkie , lecz na jedno z jego ciemnobrązowych oczu opadała grzywka . Był wysoki i męski . Miał na sobie czarne spodnie , rozpiętą koszulę w kratę , a pod nią t-shirt . Uśmiechał się do Gosi , to było widać . Nogi się pod nią ugięły .
  To był Łukasz , jeden z najprzystojniejszych chłopaków z jej gimnazjum ! Chodził do klasy 3c . Nie mogła uwierzyć , że to właśnie on ją tu zaprosił .
- Cześć , jestem Łukasz - przedstawił się ów chłopak i dalej się uśmiechając podał jej rękę .
- A ja Gosia - odparła lekko zmieszana . - Bardzo mi miło , ale tu musiała zajść jakaś pomyłka . Zaprosił mnie tu pewien chłopak , który pisał do mnie liściki ...
- To właśnie ja - Gosię zamurowało . - Chodź , zaprowadzę cię do naszego stolika - powiedział i zdjął jej płaszcz ,
   Usiedli naprzeciwko siebie . Na początku rozmowa się nie kleiła , ale z biegiem czasu zauważyli , że mają coraz więcej wspólnych tematów do rozmów . Czas bardzo szybko im zleciał . Zanim się spostrzegli , musieli już iść .
   Nawet nie zauważyli , że przez cały ten czas zza gazety na drugim końcu kawiarni przyglądał im się pewien chłopak o blond włosach .
- Odprowadzę cię na ten twój przystanek - zaproponował Łukasz , a Gosia się zgodziła .
   Po wyjściu z kawiarni dalej ze sobą rozmawiali . Dziewczynie zaczęło robić się zimno . Pocierała ręką o rękę , aby się trochę rozgrzać .
   Kiedy Łukasz to zobaczył , przyciągnął dziewczynę do siebie i mocno przytulił . Gosia była bardzo zaskoczona . Chłopak zaczął jej czule szeptać do ucha :
- Wiesz , od początku roku szkolnego nie mogłem przestać o tobie myśleć . Starałem się zwrócić twoją uwagę , ale bez skutku . Dopiero te liściki ode mnie podziałały . Naprawdę , bardzo mi się podobasz ... - wypowiedział te słowa i lekko się do niej odsunął . Zbliżył swoją twarz do twarzy dziewczyny . Próbował ją pocałować .


   Jednak Gosia tego nie chciała . Przynajmniej nie na pierwszej randce . Lekko go od siebie odepchnęła i spuściła wzrok do dołu . Nagle usłyszała znajomy głos .
- Cześć Gosiu ! Co ty tutaj robisz ? I kto to jest ? Może mi go przedstawisz ? - dopytywał się Adam .
- Hej . To jest mój kolega - Łukasz . Łukasz , to mój wielki przyjaciel  - Adam .
- Mam nadzieję , że w niczym wam nie przeszkodziłem - dodał ze złośliwym uśmieszkiem .
- Ależ oczywiście , że nie - odparł Łukasz . Zacisnął dłoń w pięść . Najwidoczniej był zły .
- Pozwól , że odprowadzę Gosię do domu . Pewnie mama już się niecierpliwi . Nie martw się , w moich rękach będzie bezpieczna - powiedział Adam .
- Nie wątpię ... To do zobaczenia Gosiu - popatrzył na dziewczynę i puścił jej rękę .
- Tak , do zobaczenia - odparła i delikatnie się uśmiechnęła .
   Razem z Adamem odwrócili się i poszli w kierunku przystanku . Chłopak objął ją ramieniem . Ale nie wiadomo czy po to , aby dziewczynie było cieplej i żeby czuła się bezpieczniej , czy po to , aby zrobić na złość Łukaszowi .

***
Uff , to był chyba mój najdłuższy rozdział .. Mam nadzieję , że się podoba . 
Chciałam jeszcze tylko dodać , że stroje na zdjęciach nie zawsze będą się zgadzały z moimi opisami . Po prostu trudno jest mi znaleźć zdjęcia w odpowiedniej scenerii z odpowiednimi osobami i do tego jeszcze idealnymi strojami . Proszę więc o wyrozumiałość . ; )

czwartek, 5 lipca 2012

Rozdział 6 .


   Kolacja trwała w najlepsze . Mama ciągle rozmawiała tylko z Adamem . Gosi nikt nie zauważał , nie brała udziału w rozmowie . Czuła się jak powietrze .
   Gosia wiedziała z jakiego powodu mama zaprosiła Adama do domu . Od jakiegoś czasu uważała , że jej córka i chłopak są razem . Jednak myliła się . I to nawet bardzo . Gosia nie wyobrażała sobie ich w innej relacji niż w przyjaźni . Do tej pory uważała , że on myśli tak samo . Jednak coś musiało się zmienić .
- Adaś , nie obraź się , ale ostatnio jakoś kiepsko wyglądasz . Jesteś blady , masz takie wory pod oczami ... - usłyszała dosyć odległy głos mamy .
- To nic takiego , po prostu tej nocy trochę źle spałem - odpowiedział jej uśmiechnięty Adam .
   Dziewczyna również zauważyła , że jej przyjaciel wygląda jakoś inaczej . To dotyczyło też jego zachowania . Czasami wybuchał dziwnym śmiechem , innym razem wydawał się być nieobecny ... Zaczynała się o niego martwić .
  Kolacja trwała bardzo długo . Kiedy mama spojrzała na zegarek , była już 23:30 .
- O nie ! Jest już tak późno ?! Twój kuzyn będzie się o ciebie martwił . Gosiu , odprowadź proszę Adama na przystanek - powiedziała patrząc na córkę .
   Przyjaciele ubrali się w kurtki i wyszli . Na dworze było dziwnie , nie było tam ani żywego ducha . To było dość przerażające .
- Idziesz jutro na to spotkanie , tak ? - zapytał wyrywając tym samym Gosię z zamyślenia .
- Pytałeś mnie  to wczoraj ..
- Czyli idziesz , czy nie ? - dodał . Był bardzo dociekliwy .
-Tak - odpowiedziała .
- Nie powinnaś tam iść . A co , jeżeli ten chłopak od liściku będzie chciał co coś zrobić ? - powiedział zaniepokojony .
- Spokojnie , spotykamy się w kawiarni , tam będzie dużo osób . Poza tym potrafię o siebie zadbać .
- Nie powinnaś tam iść .
- Adam ... - odparła lekko zniecierpliwiona .
- Nie idź tam .
- Adam .
- Proszę cię ! - krzyknął .
- Adam ! Dam sobie radę ! - prawie wrzasnęła .
- Kompletnie się ze mną nie liczysz , nie obchodzi cię moje zdanie .
- Oczywiście , że mnie obchodzi . I uważam , że niepotrzebnie się o mnie martwisz . Ale to jest moje życie , zrobię to , co będę chciała .
- Nie chcę , aby coś ci zrobił ! Jeżeli coś takiego się stanie , to nigdy sobie tego nie wybaczę . Słyszysz , zabraniam ci tam iść !
- Słucham ?! - była już zdenerwowana . - Nie możesz mi niczego zabronić . Wiesz co ? Mam tego wszystkiego dosyć . Wracam do domu !
   Odwróciła się na pięcie i odeszła . Adam krzyczał coś do nie , ale Gosia go nie słuchała . Naprawdę chciała poznać swojego cichego wielbiciela , tak jej na tym zależało .
   Szybkim i zdecydowanym krokiem weszła do mieszkania . Zamknęła się w swoim pokoju i kiedy zdenerwowanie minęło , położyła się spać .

***
W rozdziale 7. : 
Po chwilach wahania Gosia pójdzie na spotkanie ze swoim cichym wielbicielem . Będzie zaskoczona osobą , którą zobaczy . To nie może być prawda , to musi być jakiś żart ! Dziewczyna nie będzie mogła w to uwierzyć . 
Co stanie się w kawiarni , jak i poza nią ? Przekonacie się w kolejnym rozdziale ! ^^



Rozdział 5 .

   Gosia wciąż nie mogła się przyzwyczaić , że osoba mieszkająca poza jej miastem , może znać je aż tak dobrze .
   Kiedy przybyli do kina , musieli podjąć bardzo ważną decyzję , czyli na jaki film się wybrać ! Postanowili obejrzeć komedię romantyczną , która zaczynała się za 10 minut . Zajęli miejsca w ostatnim rzędzie , czyli tak jak zawsze .


   Film rozpoczął się . Na sali nie było dużo osób . I dobrze . Gdyby było zbyt tłoczno , nie byłoby przyjemności oglądania jakiegokolwiek filmu .
   Po pewnym czasie spostrzegła , że Adam próbuje objąć ją ramieniem . Udało mu się to . Dziewczyna przysunęła się do niego bliżej . Chłopak chyba myślał , że Gosia ma zamiar go pocałować . Ona jednak wypaliła :
- Adam , co ty wyprawiasz ?!
- Nic , nic .. - odpowiedział zmieszany .
   Zabrał rękę i do końca filmu nic podobnego się już nie zdarzyło . Nagle Gosia przypomniała sobie o czymś bardzo ważnym .
- Adam , moja mama zaprasza cię dzisiaj do nas na kolację . Przyjdziesz , prawda ?
- Jasne ! Bardzo lubię twoją mamę , nie mógłbym nawet odmówić . Ola jest w domu ?
- Nie , wyjechała do swojego chłopaka .
   Na tym ich rozmowa się zakończyła . Potem już nie odzywali się do siebie aż do końca filmu . Co jakiś czas wybuchali tylko śmiechem .
   Po obejrzeniu filmu pochodzili jeszcze trochę po sklepach . Gosia nie mogła się nadziwić , że jakiś chłopak może lubić spacery po galerii handlowej ! Przymierzali różne rzeczy , robili sobie głupie zdjęcia i dużo się śmiali . Znowu poczuła , że jest przy niej ten ' dawny ' A dam .
   Kiedy obeszli już wybrane przez siebie sklepy , postanowili zbierać się i jechać do domu Gosi . Oczywiście znowu musieli czekać na autobus . Oboje miło sobie rozmawiali . Nagle Adam spoważniał . Najwidoczniej chciał powiedzieć jej coś ważnego . Jednak nie udało mu się to . Właśnie w tej chwili podjechał autobus . Był bardzo zatłoczony , jednakże przyjaciele zdecydowali się do niego wsiąść . W środku nie było nawet mowy i jakiejkolwiek rozmowie . W milczeniu tkwili aż do momentu wysiadki .
   Adam nie zadał Gosi tego ważnego pytania . Najwyraźniej się speszył . Może i dobrze , że tak się stało , bo to wiązało się z ryzykiem zerwania ich przyjaźni .
   W ciszy oboje poszli do mieszkania Gosi .


***
Przepraszam , że znowu jest taki krótki . W moim zeszycie wydawał się o wile , wiele dłuższy .. Ach , te moje pismo . ^^
Chciałabym , aby pod tym rozdziałem pojawiły się przynajmniej 3 komentarze . Jeżeli wieczorem tu wejdę i je zastanę , to może dodam 6 rozdział . 
I od razu mówię : moje komentarze się nie liczą . xd

poniedziałek, 2 lipca 2012

Rozdział 4 .

   Następnego dnia rano Gosię obudził telefon od Adama . Lekko zaspana powiedziała do słuchawki :
- Halo ?
- Cześć ! Czy cię przypadkiem nie obudziłem ? - zapytał .
- Nie , już nie spałam - skłamała .
-Mam pewien pomysł . Może wpadniesz po mnie do domu mego kuzyna ? Potem moglibyśmy przejść się do kina do jakiejś galerii handlowej . Co ty na to ?
- Bardzo chętnie ! - powiedziała z entuzjazmem .
- Znasz adres , prawda ?
- Tak , tak . Za ile mam być na miejscu ? - zapytała .
- Za 2 godziny . Wyrobisz się ?
   Spojrzała na zegarek . Była już 11 !
- Oczywiście . To do zobaczenia !
- Do zobaczenia - odpowiedział i szybko się rozłączył .
   Wybiegła z pokoju i zaczęła robić sobie śniadanie w kuchni . Kiedy już zjadła , wzięła szybki prysznic , ubrała się i pomalowała rzęsy tuszem . Założyła kurtkę i pozostałe rzeczy . Wychodząc z domu usłyszała tylko , żeby zaprosiła do nich do domu Adama na kolację . No tak . Przecież mama go tak lubiła . Nie mogła przepuścić okazji , żeby z nim porozmawiać .
   Kiedy dotarła na przystanek autobusowy od razu sprawdziła rozkład jazdy . Na odpowiedni autobus musiała poczekać jeszcze 15 minut . W niedziele one zawsze jeździły tak rzadko ! Cierpliwie czekała , Autobus był oczywiście lekko spóźniony . Była do tego przyzwyczajona .
   45 minut później była po mieszkaniem kuzyna Adama . Zapukała . Otworzył je jej przyjaciel . Od razu szeroko się uśmiechnął .
- Wchodź , nie krępuj się ! - powiedział do niej .
   Dziewczyna weszła niepewnie do mieszkania . Zdjęła kurtkę i buty . Kuzyn Adama , Filip , nerwowo biegał po mieszkaniu . Najwidoczniej gdzieś wychodził . Przywitał się z Gosią i wyszedł . Została z Adamem sama w mieszkaniu .
- Wejdź do mojego tymczasowego pokoju . Zaraz będę gotowy .
   Usiadła na jego łóżku . Chłopak pakował swój plecak . Rozmawiali sobie wesoło . Gosia zauważyła , że Adam zachowuje się tak , jakby nic się wczoraj nie stało . Jakby jego ' całus ' wcale nie miał miejsca .   
   Chłopak oznajmił , że tylko zmieni koszulkę i już będzie gotowy do wyjścia . Gosia myślała , że wyjdzie on do łazienki lub drugiego pokoju . Myliła się . Adam ściągnął koszulkę w jej obecności ! Dziewczyna zobaczyła jego mięśnie brzucha . Nie mogła oderwać wzroku od przyjaciela . Nie chciała , aby zauważył , że tak się na niego gapi , więc odwróciła wzrok .
- Zmężniałeś od wakacji . I to bardzo - powiedziała lekko zmieszana .


- Naprawdę ? - zaśmiał się . - Ostatnio dużo pływałem , to może dlatego ..
   Ubrał się . Oboje byli już gotowi do wyjścia .
- Wychodzimy ? - dodał sczerząc się .
- Oczywiście - powiedziała Gosia . Doszła do wniosku , że Adam zmienił się od wakacji . Ale wciąż nie wiedziała , czy na lepsze .
   Wyszli na przystanek autobusowy i pojechali do galerii handlowej .