piątek, 6 lipca 2012

Rozdział 7 .

   Tego dnia Gosia obudziła się dosyć wcześnie . Od samego rana była bardzo przejęta . W końcu są Walentynki ! To właśnie dziś miała spotkać się z chłopakiem od liścików .
   Wstała z łóżka i od razu zabrała się za przygotowania . Musiała się wymyć , ułożyć fryzurę , robić makijaż i przygotować ubrania ... Gdyby tylko była tu jej starsza siostra Ola ! Na pewno by jej doradziła .
   Kiedy te wszystkie czynności były wykonane zobaczyła , że ma jeszcze dużo czasu . Zaczęła czytać książkę . Po przeczytaniu kilku rozdziałów musiała już szykować się do wyjścia . Dochodząc do przystanku autobusowego przypomniały jej się wczorajsze przestrogi Adama . Zawahała się . Iść tam , czy nie iść ? Zdecydowała się wybrać tą pierwszą opcję .
   Po jakimś czasie była już pod kawiarnią . Dyskretnie przejrzała się w szybie . Jej makijaż był delikatny , włosy lekko rozwiane przez wiatr , a strój idealnie dobrany . Postanowiła wejść do śroka , ponieważ na dworze było bardzo zimno .
   W kawiarni wszystkie stoliki były zajęte . Siedziały przy nich pary - zarówno nastolatków , jak i tych starszych . Przy niektórych stolikach miejsca zajmowali chłopcy czekający na swoje wybranki , a przy innych dziewczyny .
   Gosia pomyślała , że głupio postąpiła przychodząc tutaj . Przecież kompletnie nie wiedziała , kogo może się tu spodziewać .
   Nagle od jednego stolika wstał pewien chłopak i zaczął przemieszczać się w jej kierunku . Miał czarne włosy , które były dosyć krótkie , lecz na jedno z jego ciemnobrązowych oczu opadała grzywka . Był wysoki i męski . Miał na sobie czarne spodnie , rozpiętą koszulę w kratę , a pod nią t-shirt . Uśmiechał się do Gosi , to było widać . Nogi się pod nią ugięły .
  To był Łukasz , jeden z najprzystojniejszych chłopaków z jej gimnazjum ! Chodził do klasy 3c . Nie mogła uwierzyć , że to właśnie on ją tu zaprosił .
- Cześć , jestem Łukasz - przedstawił się ów chłopak i dalej się uśmiechając podał jej rękę .
- A ja Gosia - odparła lekko zmieszana . - Bardzo mi miło , ale tu musiała zajść jakaś pomyłka . Zaprosił mnie tu pewien chłopak , który pisał do mnie liściki ...
- To właśnie ja - Gosię zamurowało . - Chodź , zaprowadzę cię do naszego stolika - powiedział i zdjął jej płaszcz ,
   Usiedli naprzeciwko siebie . Na początku rozmowa się nie kleiła , ale z biegiem czasu zauważyli , że mają coraz więcej wspólnych tematów do rozmów . Czas bardzo szybko im zleciał . Zanim się spostrzegli , musieli już iść .
   Nawet nie zauważyli , że przez cały ten czas zza gazety na drugim końcu kawiarni przyglądał im się pewien chłopak o blond włosach .
- Odprowadzę cię na ten twój przystanek - zaproponował Łukasz , a Gosia się zgodziła .
   Po wyjściu z kawiarni dalej ze sobą rozmawiali . Dziewczynie zaczęło robić się zimno . Pocierała ręką o rękę , aby się trochę rozgrzać .
   Kiedy Łukasz to zobaczył , przyciągnął dziewczynę do siebie i mocno przytulił . Gosia była bardzo zaskoczona . Chłopak zaczął jej czule szeptać do ucha :
- Wiesz , od początku roku szkolnego nie mogłem przestać o tobie myśleć . Starałem się zwrócić twoją uwagę , ale bez skutku . Dopiero te liściki ode mnie podziałały . Naprawdę , bardzo mi się podobasz ... - wypowiedział te słowa i lekko się do niej odsunął . Zbliżył swoją twarz do twarzy dziewczyny . Próbował ją pocałować .


   Jednak Gosia tego nie chciała . Przynajmniej nie na pierwszej randce . Lekko go od siebie odepchnęła i spuściła wzrok do dołu . Nagle usłyszała znajomy głos .
- Cześć Gosiu ! Co ty tutaj robisz ? I kto to jest ? Może mi go przedstawisz ? - dopytywał się Adam .
- Hej . To jest mój kolega - Łukasz . Łukasz , to mój wielki przyjaciel  - Adam .
- Mam nadzieję , że w niczym wam nie przeszkodziłem - dodał ze złośliwym uśmieszkiem .
- Ależ oczywiście , że nie - odparł Łukasz . Zacisnął dłoń w pięść . Najwidoczniej był zły .
- Pozwól , że odprowadzę Gosię do domu . Pewnie mama już się niecierpliwi . Nie martw się , w moich rękach będzie bezpieczna - powiedział Adam .
- Nie wątpię ... To do zobaczenia Gosiu - popatrzył na dziewczynę i puścił jej rękę .
- Tak , do zobaczenia - odparła i delikatnie się uśmiechnęła .
   Razem z Adamem odwrócili się i poszli w kierunku przystanku . Chłopak objął ją ramieniem . Ale nie wiadomo czy po to , aby dziewczynie było cieplej i żeby czuła się bezpieczniej , czy po to , aby zrobić na złość Łukaszowi .

***
Uff , to był chyba mój najdłuższy rozdział .. Mam nadzieję , że się podoba . 
Chciałam jeszcze tylko dodać , że stroje na zdjęciach nie zawsze będą się zgadzały z moimi opisami . Po prostu trudno jest mi znaleźć zdjęcia w odpowiedniej scenerii z odpowiednimi osobami i do tego jeszcze idealnymi strojami . Proszę więc o wyrozumiałość . ; )

7 komentarzy:

  1. Świetny. Masz pisać coraz dłuższe rozdziały, rozumiemy się ? ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne :P Masz talent . Pisz dłuższe . Błagam cię ...

    OdpowiedzUsuń
  3. jeeej... ten Łukasz to twoim typie ;>
    jest u nas w gim ktoś taki? :p
    Justynkus ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ala coś mi mówiła, że to na wzór Przyszłości Ernesta ^^ :*

      Usuń
  4. Zaczytalam sie czasem milo powrocic na fantazyjne gimnazjalne milosne wspomnienia.. ^^ ah az mam ochote na wiecej tez pisze opowiadanko wiem ze to niezbyt mile ale chcialabym ciebie zaprosic moze i tobie spodoba sie moja opowiesc zapraszam na bloga; kurolifeblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń