czwartek, 5 lipca 2012

Rozdział 6 .


   Kolacja trwała w najlepsze . Mama ciągle rozmawiała tylko z Adamem . Gosi nikt nie zauważał , nie brała udziału w rozmowie . Czuła się jak powietrze .
   Gosia wiedziała z jakiego powodu mama zaprosiła Adama do domu . Od jakiegoś czasu uważała , że jej córka i chłopak są razem . Jednak myliła się . I to nawet bardzo . Gosia nie wyobrażała sobie ich w innej relacji niż w przyjaźni . Do tej pory uważała , że on myśli tak samo . Jednak coś musiało się zmienić .
- Adaś , nie obraź się , ale ostatnio jakoś kiepsko wyglądasz . Jesteś blady , masz takie wory pod oczami ... - usłyszała dosyć odległy głos mamy .
- To nic takiego , po prostu tej nocy trochę źle spałem - odpowiedział jej uśmiechnięty Adam .
   Dziewczyna również zauważyła , że jej przyjaciel wygląda jakoś inaczej . To dotyczyło też jego zachowania . Czasami wybuchał dziwnym śmiechem , innym razem wydawał się być nieobecny ... Zaczynała się o niego martwić .
  Kolacja trwała bardzo długo . Kiedy mama spojrzała na zegarek , była już 23:30 .
- O nie ! Jest już tak późno ?! Twój kuzyn będzie się o ciebie martwił . Gosiu , odprowadź proszę Adama na przystanek - powiedziała patrząc na córkę .
   Przyjaciele ubrali się w kurtki i wyszli . Na dworze było dziwnie , nie było tam ani żywego ducha . To było dość przerażające .
- Idziesz jutro na to spotkanie , tak ? - zapytał wyrywając tym samym Gosię z zamyślenia .
- Pytałeś mnie  to wczoraj ..
- Czyli idziesz , czy nie ? - dodał . Był bardzo dociekliwy .
-Tak - odpowiedziała .
- Nie powinnaś tam iść . A co , jeżeli ten chłopak od liściku będzie chciał co coś zrobić ? - powiedział zaniepokojony .
- Spokojnie , spotykamy się w kawiarni , tam będzie dużo osób . Poza tym potrafię o siebie zadbać .
- Nie powinnaś tam iść .
- Adam ... - odparła lekko zniecierpliwiona .
- Nie idź tam .
- Adam .
- Proszę cię ! - krzyknął .
- Adam ! Dam sobie radę ! - prawie wrzasnęła .
- Kompletnie się ze mną nie liczysz , nie obchodzi cię moje zdanie .
- Oczywiście , że mnie obchodzi . I uważam , że niepotrzebnie się o mnie martwisz . Ale to jest moje życie , zrobię to , co będę chciała .
- Nie chcę , aby coś ci zrobił ! Jeżeli coś takiego się stanie , to nigdy sobie tego nie wybaczę . Słyszysz , zabraniam ci tam iść !
- Słucham ?! - była już zdenerwowana . - Nie możesz mi niczego zabronić . Wiesz co ? Mam tego wszystkiego dosyć . Wracam do domu !
   Odwróciła się na pięcie i odeszła . Adam krzyczał coś do nie , ale Gosia go nie słuchała . Naprawdę chciała poznać swojego cichego wielbiciela , tak jej na tym zależało .
   Szybkim i zdecydowanym krokiem weszła do mieszkania . Zamknęła się w swoim pokoju i kiedy zdenerwowanie minęło , położyła się spać .

***
W rozdziale 7. : 
Po chwilach wahania Gosia pójdzie na spotkanie ze swoim cichym wielbicielem . Będzie zaskoczona osobą , którą zobaczy . To nie może być prawda , to musi być jakiś żart ! Dziewczyna nie będzie mogła w to uwierzyć . 
Co stanie się w kawiarni , jak i poza nią ? Przekonacie się w kolejnym rozdziale ! ^^



4 komentarze:

  1. Super ! Czemu te zapowiedzi muszą być takie ciekawe ? Przez nie zawszę chcę jak najszybciej czytać kolejne rozdziały ! Więc prosze napisz szybko <3 :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Omo ! Dodasz kolejny jutro, prawda ? Błagam !!! To jest boskie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ale dociekliwy..... czasem tacy chłopacy są bardzo uciążliwi ale szczerze Adami miał racje ;D

    OdpowiedzUsuń