Ten wieczór był wspaniały! Mama i Ola wcześniej już zorganizowały to małe przyjęcie: kupiły dekoracje i ustroiły nimi dom, zamówiły pizzę, na stole ustawiły mnóstwo słodyczy i przekąsek, picie i oczywiście Ola stworzyła składankę z fajnymi piosenkami. Oprócz Sary i Patrycji przyszły jeszcze wszystkie dziewczyny z klasy i nawet kilku chłopaków! Gosia była zaskoczona. Mama i Ola to zorganizowały... To znaczyło, że mama wierzyła w nią od początku do końca! Dziewczyna była szczęśliwa z tego powodu.
Zrobiło się późno i wszyscy rozeszli się do domów. Gosia postanowiła, że posprząta ten bałagan. Kiedy tylko zaczęła, usłyszała głos mamy:
- Gosia, zostaw to, ja to zrobię. Idź wziąć prysznic i porządnie się wyśpij. Musisz być zmęczona, a poza tym jutro idziesz do szkoły. Jestem z ciebie dumna - powiedziała. Gosi zrobiło się miło słysząc to ostatnie zdanie. A co do sprzątania to była zadowolona, że mama postanowiła ją wyręczyć. Dziewczyna uśmiechnęła się i poszła do łazienki.
Pół godziny później Gosia weszła do swojego pokoju. Przed położeniem się do łóżka spojrzała na wyświetlacz swojego telefonu. Miała tam jedną wiadomość. Otworzyła ją. Była od Łukasza.
'' Przyjdź jutro o 16:00 do parku.
Będę czekał przy ławce naprzeciwko
boisk. Do zobaczenia. ''
Wcale nie zapytał, czy ma wtedy czas, czy coś w tym rodzaju. Nie wiedziała, czego ma się spodziewać, ale postanowiła, że pójdzie jutro do parku. Położyła się do łóżka i zasnęła.
Następnego dnia wstała i popędziła do szkoły. Jakoś przetrwała te wszystkie godziny lekcyjne. Dziewczyna postanowiła, że nie powie nic o tym tajemniczym spotkaniu ani Sarze, ani Patrycji.
Po szkole pojechała od razu do domu. Tam szybko się przebrała i zostawiła plecak. Ubrała się w czarne rurki, koszulkę, bluzę z kapturem. Założyła trampki i skórzaną kurtkę. Niby był już kwiecień, ale pogoda potrafiła być jeszcze zdradliwa.
Kiedy była już niedaleko wyznaczonego miejsca spotkania, była już lekko spóźniona. Stanęła w bezpiecznej odległości aby zobaczyć, czy Łukasz już jest. Był Chodził nerwowo koło ławki. Gosia wzięła kilka głębokich oddechów i poszła w jego stronę.
Chłopak zobaczył ją i podbiegł do niej. Przyciągnął zdziwioną dziewczynę do siebie i mocno ją przytulił. Gosia nie protestowała. Czuła, jakby w tym parku byli tylko oni dwoje. Dziewczyna nie zauważyła, że na boiskach jest sporo chłopaków, którzy im się przyglądali.
Łukasz odciągnął od siebie Gosię na odległość swoich ramion. Swoje ręce trzymał na jej ramionach. Spojrzał jej głęboko w oczy i powiedział:
- Gosia, kocham cię i chcę z tobą być! Czy ty chcesz być ze mną?
Dziewczyna była zaskoczona i nie wiedziała co mam mu odpowiedzieć. Ostatnio dziwnie czuła się w jego towarzystwie... W pozytywnym sensie. Czuła, jakby w brzuchu miała setki motyli, czerwieniła się i nie mogła przestać się uśmiechać. Po tym, co teraz Łukasz jej powiedział, miała pewność, że wcale się nią nie bawił, ale naprawdę mu na niej zależało.
Chłopakowi ta chwila wydawała się wiecznością, więc ponowił pytanie:
- Czy chcesz być moją dziewczyną? - teraz był już zdenerwowany. Nie chciał być przez nią odrzucony. Zawsze miał pewność, że nie będzie musiał być w takiej sytuacji, w jakiej właśnie się znajdował. Wiedział, że kocha się w nim wiele dziewczyn. One od razu odpowiedziałyby mu 'tak', albo same nawet poprosiłyby go o chodzenie. A Gosia nic nie odpowiadała! Sam nawet nie wiedział, czemu się w niej zakochał. Ona miała w sobie coś takiego, że ciągle chciał z nią przebywać, tulić... Mieć po prostu blisko siebie!
- Tak, chcę być twoją dziewczyną! - odpowiedziała mu uradowana Gosia i zaczęła się serdecznie śmiać.
Łukaszowi kamień spadł z serca. Podszedł od niej bliżej i pocałował dziewczynę w czoło. Potem ponownie mocno ją do siebie przytulił. Ona również go objęła. Było jej przy nim dobrze, czuła się bezpiecznie.
Nagle oboje usłyszeli oklaski i okrzyki z gratulacjami. Klaskali im właśnie ci chłopcy z boisk, których wcześniej nie zauważyli. Gosia i Łukasz zaczęli się śmiać. Chłopak wziął dziewczynę za rękę i poszli dalszą alejką parku.
Do domu Gosia wróciła dosyć późno. Łukasz odprowadził ją aż pod jej blok. Przez całą drogę rozmawiali. Dziewczyna dowiedziała się od niego, że od jakiegoś czasu chłopak próbował zwrócić jej uwagę. Kiedy spacerował z chłopakami po szkole, zawsze starał się przejść korytarzem, na którym przebywała Gosia przynajmniej dwa razy. Zawsze wygłupiał się, kiedy tylko ona była w pobliżu. Kiedy w środy mieli wspólny wf, chłopak wybierał jej do swojej drużyny i jej najczęściej podawał piłki. Jednak dopóki nie spotkali się w Walentynki, Gosia prawie wcale nie zwracała na niego uwagi.
Dziewczyna weszła do mieszkania. Mama rozmawiała przez telefon, zapewne z kimś z pracy. Z salonu wyjrzała Ola. Od razu zauważyła szczęście wypisane na twarzy młodszej siostry. Rodzeństwo zawsze o wszystkim ze sobą rozmawiało. Tak było i tym razem. Obie poszły do pokoju Oli. Tam Gosia opowiedziała jej o Łukaszu. Później młodsza siostra poszła do swojego pokoju, przebrała się w piżamę i położyła do łóżka. Rozmyślała o minionym dniu, o tych wszystkich zdarzeniach. Przypomniała sobie, jak Łukasz wyznał jej miłość. ' Dlaczego w najpiękniejszych momentach naszego życia nie mogą lecieć nasze ulubione piosenki? ' - pomyślała i zasnęła.
Pięknie <3333
OdpowiedzUsuńJak tam w szkole ? Strasznie trudno, dużo lekcji ? Życzę weny. Ale super <333 Aż uśmiech mi się na ustach pojawił czytając ^^
jak świetnie *-*
OdpowiedzUsuńw końcu są razem ~! ^^
genialnie to wszystko ujęłaś :D
czekam na dalszy ciąg <3
"Rodzeństwo zawsze o wszystkim ze sobą rozmawiało."
OdpowiedzUsuńhahahahahahahaha dobree ;D
Justynkus
świetne ;]
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam . masz ochotę zaobserwować ? ;]♥
♥.♥
OdpowiedzUsuńBrak mi słów.
Przeczytałam wszystkie jednym tchem.
Że też nie wpadłam na Twego bloga wcześniej...
"Czuła, jakby w brzuchu miała setki motyli, czerwieniła się i nie mogła przestać się uśmiechać." - ma identycznie do mnie :D
Kocham Twojego bloga!
A trafiłam na niego jak? Dzięki blogowi ChisanySekai. xD
Jeśli chcesz, zajrzyj na mojego bloga.
http://no-more-tears-in-love.blogspot.com/
Wiem co możesz o nim sądzić. Nudny i tak dalej...
Ale chciałabym, by dziewczyna z tak wielkim talentem oceniła go. Z góry, dziękuję ...